Dzwonią dzwonka śledziowe
Uszka w barszczu słuchają
Gwiazdka wzeszła nad stołem
Nad dachami, nad krajem
Przeżyłem w życiu chwil ja
Przeróżnych do znudzenia
Tylko ta jedna, Wigilia
Prawie się nie zmienia
Trochę w krzesłach osiadamy głębiej
Nałogi wypisane masz na gębie
Współbiesiadniku, bliźni, los nas jednako dotknął
Wódka się perli, obrus zachrzęścił, czernieje nocy oko
Weselimy się skromnie
Upijemy przytomnie
Cisza nagła przysiadła w pustym krześle koło mnie
Zaraz gwar ją przepłoszy
Śpiew chóralny i solo
Serca nam otoczy
Maluśką aureolą
Wszelki duch Boga chwali
Wymieciona ulica
Obrodziła nam latoś kartoflana winnica
Hej! Wigilia, Wigilia…
Jonasz Kofta